Na wielu płaszczyznach Polska to kraj absurdu. Nie inaczej jest w dziedzinie motoryzacji i części. Okazuje się, że do kraju w ogromnych ilościach sprowadzane są części samochodowe z zagranicy, co przy tak szerokim rynku wtórnym nie powinno mieć miejsca. Rynek motoryzacyjny w Polsce Od wielu lat sytuacja na polskim rynku motoryzacyjnym się nie zmienia. Na nowe samochody mogą sobie pozwolić jedynie nieliczni. Z reguły są to firmy, w dużej mierze zagraniczne. Polacy, głównie z uwagi na niskie zarobki i należności, nie mogą sobie pozwolić na auto z salonu. Często kupują samochody używane, a wielokrotnie sprowadzają je z Niemiec, Holandii, Belgii itp., ponieważ w 2018 roku do Polski trafiło milion aut używanych. O ile można zrozumieć, dlaczego Polacy kupują samochody używane z importu, o tyle trudno wyjaśnić fakt, że części samochodowe z zagranicy lawinowo napływają do Polski. Dlaczego Polacy ściągają części samochodowe z zagranicy? Problemem jest brak własnych części do regeneracji. Firmy zajmujące się regeneracją podzespołów narzekają, że brakuje im tzw. rdzeni, a więc części samochodowych, które można regenerować. Dlatego sprowadzają one części samochodowe z zagranicy. To duży problem, bo przy tak szerokim rynku wtórnym potencjał Polski na płaszczyźnie używanych części samochodowych jest ogromny. Wystarczy dodać, że rocznie nad Wisłą demontuje się nawet pół miliona pojazdów, a naprawia się ich kolejnych 17 milionów. Nic dziwnego, że dla wielu sprowadzanie części samochodowych z zagranicy to absurd. Wszystkiemu winne są przepisy, które tyczą się stacji demontażu. Podmioty te nie są bowiem zobligowane do przywracania używanych części na rynek pierwotny, bo po regeneracji są one przecież w pewnym sensie nowym elementem. Stacje zajmujące się złomowaniem aut nie odprzedają więc części firmom od regeneracji. Zbywają je natomiast na aukcjach i szrotach, sprzedając jako używane. Przy tym wszystkim trzeba pamiętać, że nadal nie brakuje nielegalnych punktów złomowania, gdzie osoby prywatne, nawet pod groźbą wysokich kar finansowych do 300 000 zł, rozbierają samochody na części. Obieg zamknięty części samochodowych w Polsce Rynek części używanych w Polsce, mimo iż jest spory, a sprzedawane są nawet te elementy, których teoretycznie nie można ponownie montować w samochodzie, to jednak obieg nimi pozostawia wiele do życzenia. Otóż części z nowego samochodu po wyeksploatowaniu lub jeszcze sprawne ze złomowanego pojazdu powinny trafić do warsztatu, który podda je regeneracji i nada im właściwości nowego elementu. Zwłaszcza że są części, które udaje się regenerować kilkukrotnie. W Polsce schemat ten jednak nie działa właściwie. Części z samochodów poddanych złomowaniu trafiają na rynek wtórny lub na złom, a nie do firmy regenerującej. Wprawdzie podmioty skupujące i regenerujące części ogłaszają się na wiele sposobów, również przez Internet, to jednak w dalszym ciągu mają zbyt mało rdzeni. Często winni są tu sami kierowcy. Po wymontowaniu części z samochodu nie wiedzą oni co zrobić z podzespołem i wywożą go na wysypisko. Tymczasem na zużytych częściach można nieco zarobić. Ceny mogą kształtować się następująco: alternatory – od 10 zł rozruszniki – od 10 zł zaciski hamulcowe – od 25 zł przekładnie kierownicze ze wspomaganiem – od 60 zł wtryski do silników Diesla – od 80 zł Problem jest więc poważny, bo mimo szerokiego rynku samochodów, części używane z zagranicy trafiają do Polski w ogromnych ilościach. Wydaje się, że konieczna jest zmiana prawa, ale również i nawyków wśród kierowców. Z kolei o samym zakupie części używanych więcej w artykule “Jak kupować samochodowe części używane?“. Znajdują się tam informacje o tym, które podzespoły z rynku wtórnego warto kupować, a jakich lepiej się wystrzegać. Czytelnik znajdzie też odpowiedź na pytanie o dobór odpowiednich części używanych, np. przez numer VIN. Ocena naszych czytelników Administratorem Twoich danych jest AutoISO Sp. z (ul. Gnieźnieńska 12, Katowice 40-142, Polska, pomoc@ Przetwarzamy Twoje dane (adres e-mail, imię i nazwisko oraz treść wiadomości) na podstawie naszych prawnie uzasadnionych interesów: w celu komunikacji z Tobą i dla ochrony przed roszczeniami, przez okres do 10 lat od roku, w którym zakończono korespondencję. Współpracujemy z firmami hostingowymi, którym możemy przekazywać te dane (odbiorcy danych). Dane mogą być przekazywane poza UE, jedynie do Państw lub podmiotów zatwierdzonych prawem UE. Masz prawo dostępu do Twoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także ich przeniesienia. Masz prawo skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w Polsce lub jego odpowiednika w innym państwie UE. Więcej informacji o zasadach przetwarzania przez nas danych znajduje się w Polityka Prywatności i Cookies.